Miłe zaskoczenie po powrocie.
Ogródek zostawiliśmy pod opieką naszego sąsiada z działki.
Ja nie ukrywam martwiłam, się czy wszystko będzie dobrze.
Wiec pierwszą rzeczą po wejściu do domu i rzuceniu plecaków było popędzenie na działkę.
I oczom nie wierzyliśmy, że w przeciągu kilku dni tak wszystko może, się szybko rozwinąć.
Od razu mieliśmy co zbierać, kiedy na pierwszym planie zobaczyliśmy ogromne cukinie.
Fascynujący jest fakt że własno ręcznie je wyhodowałam z malutkiego ziarenka i tak nie wiele im potrzeba tylko słońca i wody.
;-)
Nasze wszystkie rzodkiewki i rukola po powrocie zaczęły kwitnąć wiec mieliśmy dużo pracy.
Na miejsce rzodkiewek rosną już sobie małe kalafiory ;-)
A teraz mała wycieczka po ogrodzie organicznej inspiracji:
Nasz 3 ogórek po malutki widać kolejne.
W naszej szklarni życie toczy się swoimi prawami.
Pomidory koktajlowe czerwone i żółte rozrosły się niesamowicie z trudem można wejść.
Oprócz pomidorów mamy paprykę, która zaczęła kwitnąć wiec moja radość jest ogromna.
W gąszczu nagietków zaczynają przebijać się kwiaty echinacea a pomiędzy nimi rosną różnego rodzaju sałaty a także kalarepa.
Obok rośnie bób
Mijając koperek,marchewkę,pietruszkę,buraki ,aksamitki mamy pokaźne już fioletowe brokuły, na jednej gałązce będą rosły małe główki brokułów.
No i moja największa obawa dynie mamy dwa rodzaje pierwszy to dynia piżmowa a druga to uchiki kuri.
Długo nie chciały wychodzić, a tu ku mojemu zaskoczeniu są już takie wielkie.
W całej okazałości nasza duma.
(Słoneczniki za niedługo będą większe niż ja :-))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz