piątek, 24 maja 2013

                              Obiadowo się kręci

 

Na obiad szybko i zdrowo warzywa na ostro
Ponieważ w domu mam mięsożerce obiad był w dwóch wersjach, tylko z ciecierzycą i wersja z eko piersi z kurczaka zamarynowane w przyprawie curry.

Potrzebujemy trochę czasu i składniki:
1 puszka pomidorów
1 puszka mleka kokosowego
1 niecała szklanka ugotowanej już cieciorki
łyżka oleju rzepakowego
1 cebula nie duża
1 mały brokuł
1 czerwona papryka
1 łyżeczka curry w wersji wegetariańskiej dodajemy do sosu.
1 mała papryczka chili (jak ktoś lubi)
sól do smaku
pietruszka zielona
1,5 szklanki kaszy gryczanej jasnej niepalonej

Do dzieła :
cebule kroimy w grubszą kostkę podsmażamy na oleju aż, się lekko zeszkli.
Następnie dodajemy puszkę pomidorów i gotujemy przez chwilę dodajemy mleko kokosowe i (w wersji mięso, zamarynowane piersi a następnie warzywa i trochę cieciorki oraz resztę)
W wersji dla mnie  dodałam pozostałe warzywa brokuły, paprykę, które kroimy i gotujemy, nie za długo żeby warzywa były al dente.
 Przy końcu dodajemy chili i ciecierzycę dobrze mieszamy i doprawiamy curry i solą.
Podajemy z kaszą a na koniec posypujemy świeżą pokrojoną pietruszką.


bon appetit :-)







środa, 22 maja 2013

                                      Pompowana przekąska


Jak się ma w domu słodyczowego potwora trzeba mieć zawsze  coś zdrowego na słodko.


                   Przypominam sobie, że jak chodziłam do szkoły okazjonalnie jadłam, tak zwane szyszki zrobione z preparowanego ryżu w karmelu albo w toffi. 

No i wielki powrót wspomnień na talerzu.
                  
Batoniki z ziarnami 
2,5 szklanki preparowanego ryżu
0,5 szklanki masła orzechowego ja dałam z migdałów ale może być np. z orzechów ziemnych.
0,5 szklanki syropu z agawy lub miodu
i po garści prażonych pestek słonecznika,dyni,sezamu i maku.
ja dorzuciłam jeszcze nasiona chia.
Suche składniki mieszamy razem i dodajemy szczyptę soli.
W garnku rozgrzewamy masło orzechowe i dodajemy agawę lub miód tak aby składniki się połączyły ale nie gotowały.
Do suchych składników dodajemy miksturę i dobrze mieszamy.


Wszystko przekładamy do formy wyłożonej papierem i dobrze ubijamy ja użyłam tłuczka do ziemniaków.
Odkładamy do zamrażarki na 15 min lub na 30 min do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy kakaową polewę.
 Dla ułatwienia można użyć rozpuszczonej gorzkiej czekolady.
Ja zrobiłam własną z roślinnego masła nie utwardzonego 50 g do tego śmietanka sojowa 100 ml i 4 łyżki karobu.
Wszystko razem gotujemy czekamy aż przestygnie i nakładamy na batoniki i do lodówki jeszcze na chwile.

Kiedy wszystko przestygnie kroimy na batony.



W przepisie pojawiły się nowe składniki: 

Nasiona chia inaczej szałwia hiszpańska.
Bogactwo wartości:
 stanowią źródło kwasów omega 3 i omega 6
zawiera dużo antyoksydantów oraz witamin i minerałów
wapń,żelazo,cynk, niacyna,fosfor,magnez.
Zawiera również dużo białka łatwo przyswajalnego rozpuszczalnego w wodzie. 
Dobre dla vegan i wegetraian.
Wspomagają nawilżanie przez co są dobre dla sportowców.
Spowalniają rozkład węglowodanów na cukry proste oraz reguluję poziom cukru. Posiadają również dużo błonnika.
 W sprzedaży dostępne są w różnych kolorach, najpopularniejsze są czarne.
Nasiona chia zostały określone jednym z pięciu najważniejszych pokarmów.



Karob inaczej chleb świętojański
Jest to drzewo, do  jadalnej części należą stronki z ziarnami,
z, którego wytwarza się mączkę o podobnym zastosowaniu do kaka. 
Jeśli chodzi o smak moim zdaniem przebija kakao.
Karob posiada wiele witamin i minerałów takich jak:
witaminy B1,B2, E,  dużo wapnia, miedź, magnez potas, chrom.
W przeciwieństwie do kakao osoby z migreną mogą go używać, alergicy a także osoby odchudzające, się  jest bardzo nisko kaloryczny. 
Działa antybakteryjnie, zalecany jest przy nad kwasocie oraz refluksie.



Smacznego dnia Wam życzę.

piątek, 17 maja 2013

                                        Tofu na inaczej



                         Większość z nas tofu kojarzy się z bez smakową żywnością dla wegetarian i wegan taki zamiennik serów. Nic mylnego.
 To, że nie posiada wyrazistego smaku to jego atut, ponieważ możemy mu nadać smak jaki nam pasuje.
Tofu wytwarzane jest z soi, którą wcześniej namacza się w wodzie a następnie mieli i poddaje procesowi koagulacji przy pomocy soku z cytrynu, siarczanu magnezu lub wapnia. Podczas tego procesu powstaje mleko i tofu, które poddaje się prasowaniu.
Spożywanie tofu pomaga nam zwalczyć zły cholesterol a także uzupełnić niedobór białka dla osób nie jedzących mięsa to dobra alternatywa. Osoby odchudzające powinny wprowadzić go do swojej diety gdyż jest nisko kaloryczny.
     Posiada nienasycone kwasy tłuszczowe a także: żelazo, miedź, selen, mangan witaminy z grópy B.



 Dziś tofu na słodko  z truskawkami.


    O tej porze roku ciężko kupić nasze świeże truskawki wiec ja użyłam mrożonych około 1 szklanki,
do deseru, potrzebujemy naszego głównego bohatera 1 kostkę naturalnego tofu polecam kupić ekologiczny jeśli nie ma takiej możliwości zwracajcie uwagę na etykietki aby nie był produkowany z modyfikowanej soi, która jest produkowana na skale masową.
Kiedy wszystkie składniki są już przygotowane.
Tofu pocięte w kostkę wraz z truskawki wryucamy do blendera i miksujemy na gładką masę. Do smaku dodajemy syrop z agawy lub miód.
Na koniec przystrajamy prażonym słonecznikiem i nasionami kakaowca.









                   


                              

środa, 15 maja 2013

                                   Ciasto babci Józi

  Dawno temu tak to było: 
Któregoś razu chciałam coś upiec, ale z moimi zdolnościami do pieczenia nic dobrego by nie wyszło. 
I tak moja kochana babcia dała mi prosty przepis na ciasto z owocami sezonowymi, które zawsze wychodzi.
Teraz mogę powiedzieć, że były to moje początki pieczenia. 


       Ja ciasto babciu Józi upiekłam z rabarbarem.

 do pieczenia potrzebujemy:
2,5 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 szklanka oleju rzepakowego
nie cała szklanka cukru brązowego
5 jajek eko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
owoce u mnie rabarbar

Teraz wszystko mieszamy w kolejności:
Olej miksujemy z cukrem następnie dodajemy po jednym jajku. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do oleju. Wszystko dokańczamy już łyżką. 
Przekładamy do formy dodajemy pokrojony w kostkę rabarbar i pieczemy w tep. 180 stopni przez nie całą godzinę.

 Na koniec posypujemy cukrem pudrem.



A to majówkowe ciasto w innej foremce na wypadzie kiedy wyszło pierwsze słonko. 
Z pozostałego rabarbaru zrobiłam kompot, który zapakowałam do termosów.


               Pychota ;-)




                                         Nasz kawałek ziemi



  Zapisaliśmy się do świetnego projektu o nazwie grown a lot.
Projekt ten polega na stworzeniu społeczeństwa uprawiającego organiczne warzywa, owoce, zioła i kwiaty a także możliwość założenie własnego małego biznesu. W niedalekiej przyszłości obok działek powstanie organiczny sklep gdzie będzie możliwość kupienia od nas działkowiczów świeże eko warzywa.

Za nie wielką opłatą zdecydowaliśmy się na kawałek ziemi pod numerem 35 to nasz mały raj. 
Ale oczywiście żeby do końca mógł być rajem trzeba w to włożyć dużo ciężkiej pracy. Dlatego wybaczcie za rzadsze posty na blogu.




Całe te przygotowania są dla nas ekscytujące.
W domu nasze parapety wypełnione są małymi warzywami. Podglądanie jak budzą się do życia jest niesamowite codziennie większe a do życia potrzebują jedynie słońca i wody. 
Polecam każdemu spróbować.


                             



Takie już są i czekają na lądowanie.

Nasz ogródek będzie przyjazny rośliną które tam posiejemy, posadzimy ale także pszczołom i innym owadom.
W projektowaniu ogródka posiłkuje się wiedzą opartą na współzależnym oddziaływaniu roślin na siebie i płodozmianie.
Bez użycia pestycydów i świństw naszą bronią będzie sama natura.
Trzymajcie kciuki.





wtorek, 14 maja 2013

                          Zróbmy coś dobrego dla innych



"Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr,jakie posiada , ale jego czynów. Nie ważne to co się ma, ale czym się dzieli z innymi"


 Czasem w prosty sposób możemy pomóc, wystarczy trochę odwagi i dobrych chęci.
Mój pomysł na niewielką pomoc zrodził się już 2 lata temu, kiedy byłam u swojej fryzjerki. Na głowie miałam już wszystkie fryzury jakie można sobie  tylko wyobrazić. I fryzjerka za proponowała mi zapuszczanie włosów w tym samym momencie pomyślałam kiedy to było, jak miałam długie włosy.Nie byłam do końca przekonana do puki nie powiedziała mi że mogę   je później obciąć i oddać na peruke dla kobiet chorujących na raka. I tak postanowiłam wyhodować długie zdrowe włosy z myślą że mogą komuś się przydać. Dla nas to tylko włosy ale dla chorującej kobiety to aż włosy. 
I nadeszła chwila odpowiedniej długości włosów. Znalazłam fundacje, która za darmo oddaje zrobione peruki dla kobiet. Pod nazwą rak n roll.
Przeczytałam jakie są wymagania i zadzwoniłam do fryzjera umówić się na obcięcie włosów. 


Po obcięciu zapakowałam do koperty moje zdrowe włosy i wysłałam na podany adres organizacji.

Uczucie wspaniałe, że dzięki mojemu wcale nie wielkiemu wyczynowi pomogę komuś przejść przez trudne chwile. 
Tak jak już wspomniałam nie potrzeba wielkiego wysiłku aby pomóc innej osobie tylko chęci ,zaangażowania.
 Pomoc kojarzy się Nam tylko z dawaniem pieniędzy. A przecież czasem wystarczy po prostu podać komuś pomocną dłoń. W grupie siła 

Jeśli ktoś ma już dosyć długich włosów a nie jest do końca przekonany polecam odwiedzenie głównej strony rak n roll  kliknij aby przejść na stronę może oni cie przekonają.

W podziękowanie dostałam list ale to nic się ma do uczucia towarzyszącemu kiedy pomagamy innym.


piątek, 10 maja 2013

                        Przed nami ogólnopolski tydzień 
                                      wegetarianizmu.

                             
Dla tych którzy bez mięsa żyć nie mogą polecam chociaż na ten tydzień dać się ponieść i spróbować wegetariańskiej diety.
Na stronie  kliknij aby przejść na strone organizatorów można znaleźć wiele restauracji, księgarni,sklepów gdzie w czasie trwania akcji można skorzystać z atrakcyjnych zniżek i dowiedzieć się troche wiecej na temat diety wegetariańskiej.
POZDRAWIAM :-) 

czwartek, 9 maja 2013

                       Pesto z niedźwiedziego czosnku 
                          wegetariańskie i bez laktozy




 Czosnek niedźwiedzi pojawia się i znika jego okres zbiorów jest bardzo krótki, wiec warto zakupić sobie go na przełomie wiosny.
 Czosnek dziki rośnie w lasach jest częściowo chroniony więc nie polecam zbierania  na własną rękę. Jego liście są podobne do liści konwalij, zapach posiada  czosnku, smak pikantny ale nie tak ostry jak czosnek. Poza tym bogaty jest we wszystkie zdrowotne walory jak czosnek, witaminę A,B,C wspomaga układ odpornościowy a także obniża zły cholesterol.
Różnica jednak w trawieniu dziki czosnek zdecydowanie jest łatwiej trawiony i nie obciąża wątroby.

Zastosowanie w kuchni traktujemy go podobnie jak szpinak. Możemy mrozić, gotować, pasteryzować i spożywać na surowo jeśli ktoś lubi ostry smak.

Na naszym stole czosnek dziś w wydaniu surowym czyli pesto po wegańsku z makaronem gryczanym.
Do pesto zamiast parmezanu  użyłam orzechów nerkowca, też są dosyć kaloryczne ale z pewnością zdrowsze:



Orzechy nerkowca posiadają zdrowe tłuszcze nienasycone, białko, węglowodany, fosfor, żelazo, magnez, cynk, wapń. Witaminy PP, E, A oraz witaminy z grupy B. Warto je spożywać i używać w kuchni.





Do Pesto potrzebujemy
około 2 szklanki czosnku niedźwiedziego 
1 szklanka orzechów nerkowca
pół szklanki oliwy z oliwek(może być więcej) z na zimno tłoczonej.
sól do smaku.

 Wszystkie składniki miksujemy razem, kolejność: orzechy, dziki czosnek  oliwa na bieżąco tak aby powstała całość. Orzechy nie mają być zmielone na gładką masę.



Ponieważ zostało mi trochę więcej pesto postanowiłam jeszcze z korzystać i do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni C włożyłam zawinięte w foli ziemniaki na około 45 min.
Ziemniaki z pesto smakują bosko polecam zwłaszcza na majowe pikniki.



niedziela, 5 maja 2013

            Domowa krowa, czyli moje roślinne mleko


     Wiele osób nie toleruje laktozy lub unika przetworów mlecznych. Z wyborów etycznych lub zdrowotnych. Trudno jest jednak  zrezygnować z mleka, lubimy jego kolor i używamy go do większości naszych potraw. Ja dziś szukam alternatywy,
ponieważ lubię eksperymentować postanowiłam przsłowowią krowę zaprosić na nasze salony, a prawdziwym ciężko pracującym łaciatym przyjaciołom odpocząć. Takim sposobem  w naszej kuchni robi się mleko. Zdrowe, żywe i bogate w wartości odżywcze.



Mleko roślinne  z całych nie oczyszczonych nasion konopi:







Nasiona konopi czyli hamp seeds pod taką angielską nazwą można je również znaleźć.
Nasiona konopi zawierają wysoką dobrą jakość białka. Błonnik oraz witamię E, żelazo, wapń, potas, magnez i wiele innych. Są  również źródłem niezbędnych kwasów tłuszczowych omega 3, omega 6  które zapewnią nam prawidłowy balans hormonalny.
 Zdrową skórę, paznokcie i włosy.
Wspomogą prawidłowe funkcjonowanie mózgu.

Nasiona konopi pomagają w utrzymaniu stabilnego poziomu cukru we krwi, pomagają w usuwaniu nadmiaru złego cholesterolu, łagodzą zespół  napięcia miesiączkowego.
Wpływają korzystnie na pamięć, uczenie się.
 Podsumowując nasiona konopi są zdrowe i pomocne dla naszych kości, mięśni oraz całego układu nerwowego.






W sprzedaży dostępne są w skorupkach i łuskane Ja polecam te pierwsze są "żywsze" i zdrowsze.
     Kiedy już wiemy jakim bogactwem są nasiona konopi, zapraszam wszystkich do mojej domowej roślinnej "mleczarni"



Potrzebujemy
1 szklankę niełuskanych nasion konopi 
1 szklankę wody
2 godziny
Nasiona zalewamy wodą  i odstawimy aż nasiąkną. 


 Następnie odlewamy wodę płuczemy nasiona i przekładamy je do miksera z 4 szklankami wody. miksujemy wszystko około 5 minut.


 Kiedy już zrobiliśmy wszystkie czynności czas na przecedzenie mleka Ja użyłam durszlaka wyłożonego pieluchą tetrową.


Spójrzcie jak niesamowita jest droga do naszego domowego mleka
a smak i kolor porównywany do tego, który znamy.


   Gotowe
     Mleko możemy wykorzystać np do koktajli kliknj po przepis