niedziela, 3 marca 2013

                                  Ożywiamy zakwas


Zakwas możemy zasuszać to jedna z metod przedłużenia mu żywotności. Sposób jest łatwy, cienko rozłożony  zakwas pieczemy  w tęp. 20 stopniach przez godz.  

Jest to ratunek dla nas kiedy wybieramy się w dalszą podróż i nie będziemy mogli wypiekać chleba. A także dobry pomysł na obdarowanie bliskich.

Aby nasz zakwas stał się żywy i pełny swojej mocy, musimy go zamienić w stan kleistej konsystencji. Zrobimy to przez dodanie takiej samej ilości wody jaką posiadamy sproszkowanego zakwasu.
Następny krok to zostawienie zakwasu na 24 godz. żeby zaczął pracować.
 Przez kolejne 2 dni dosypujemy do zakwasu taką samą ilość mąki, wody aby zakwas był silny i wystarczył na upieczenie, a także zostawienie do następnego wypieku.

Zakwas przechowujemy w lodówce.
 Kiedy jest nam potrzebny wyciągamy go karmimy mąką wodą i odstawiamy na około 10 godz. Ja robię to zawsze przed pójściem spać a rano zabieram się za zaczyn.

A tu moja kródka historia pieczenia. 



Dla tych co mieli okazje ze mną spróbować trzymam kciuki.
Miłej zabawy czekam na efekty.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz