poniedziałek, 8 kwietnia 2013

          Zamykamy szpinak, czyli pierogi na zielono
 Pierogi to jedno z moich ulubionych dań. Wiec postanowiłam zagłębić się w ich historie. "Pogrzebałam" trochę i dowiedziałam się, że to nie nasze odkrycie. Przy wędrowały do nas z Włoch a jeszcze dokładniej to z chin. 
Fascynujący jest fakt że w czasach braku szybkiego transportu i komunikacji jakę dziś posiadamy wiele przepisów, składników pochodzi z dalekich krajów,  do dziś używamy w naszej tradycyjnej kuchni. 
Nikt nie zastanawia, się z kąd pochodzą bo wydaje się to oczywiste.
     No wiec skoro przebyły tak długo drogę warto jest z nimi trochę poeksperymentować i szukać nowych ciekawych połączeń smakowych. 
Moja propozycja to szpinak, tofu i prażony słonecznik.




Wrzucamy mrożony lub świeży  szpinak do garnka z odrobiną wody i czekamy aż się rozmrozi. Po tym czasie lekko go podgotywujemy tak, aby wyparował nadmiar wody.
 Dodajemy ząbek czosnku drobno pokrojonego . Kiedy wszystko jest gotowe i ma odpowiednią konsystencję wyłączamy i dodajemy tofu mieszamy żeby składniki się  połączyły. Na końcu dodajemy uprażony na suchej patelni (pół szklanki) słonecznik doprawiamy solą, pieprzem i lepimy pierogi. 
Cisto na pierogi już się u mnie pojawiło kliknij na przepis
Pierogi gotujemy w osolonej wodzie. 
 Pierogi podałam oblane lekko rozpuszczonym masłem z dodatkiem  suszonej pietruszki.
Takie są w środku:


smacznego!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz