wtorek, 25 czerwca 2013

                                     Działkowe opowieści



Kiedy po całym dniu jedziemy na działkę zamknąć nasz "tunel", który nie był planowany ale ostatecznie wylądował na naszej ziemi.

 Dostaje nagle kopa energii, że nie chce wracać do domu.  
Zawsze znajdę coś do zrobieni. 
  Na działce oprócz ciężkiej pracy jesteśmy uzależnieni od pogody i nieprzyjaznych szkodników. 

Wszystkie nasze ogórki hodowane od nasionka poniszczył mocny wiatr no i niestety nadszarpnął on również cukinie. 
Na szczęście mamy już nowe ogórki a cukinię naturalnymi metodami odratowaliśmy otulając ją sianem z łąk. 
Do tego wszystkiego przybłąkały się mszyce na słonecznikach, które postanowiły tam zostać na dłużej.
 Walka nie była łatwa próbowałam już wszystkiego wody z cebulą z octem wody z rabarbarem, ale ostateczne rozwiązanie przyszło ze strony natury moja radość była ogromna zobaczcie sami

  Jest ich kilka,biedronki wykurzyły mszyce.
Niema jak natura.

Mimo tych wszystkich nieudanych początków nasz ogród zaczyna przynosić pyszne plony mamy rzodkiewkę, szpinak i rukole a cała reszta rośnie jak na drożdżach. 
Aż miło się patrzy.


A jeszcze milej zjada. 
Kanapki, sałatka  z domowym chlebkiem co może być lepszego po ciężkiej pracy w ogródku kiedy z satysfakcją kończy się dzień z takim pięknym widokiem.

  
Polecam wszystkim. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz